I MIĘDZYNARODOWY ZLOT VW KARMANN GHIA
Polska celebrity sex videos - Zachełmie
W dniach 24-26.09.2010 w miejscowości Zachełmie pomiędzy Jelenią Górą a Szklarską Porębą odbył się pierwszy w Polsce MIĘDZYNARODOWY ZLOT VW KARMANN GHIA. Gospodarzem i zarazem organizatorem byli Państwo Anna i Jerzy Tatarek oraz ich Wille - pensjonaty
-
LAWENDOWE WZGÓRZE www.lawendowewzgorze.pl
-
RÓŻA WIATRÓW www.willarozawiatrow.com
Celem była integracja środowiska posiadaczy, kolekcjonerów i miłośników samochodów KARMANN GHIA w Polsce. Temu nietypowemu zadaniu sprostał kolega Jurek Tatarek zapaleniec oldtimerów, a przede wszystkim posiadacz pięknego srebrnego KG14 rok 1965, którym to miałem przyjemność podróżowania podczas tego zlotu po drogach byłego województwa Jeleniogórskiego.
Skoro gay cartoon porn zaznaczyłem, jakim samochodem jeździłem podczas zlotu, muszę wspomnieć o małych kłopotach na starcie z Białegostoku do Jeleniej Góry. Plan miałem następujący: na pożyczone IVECO laweta dzień wcześniej załadowałem mojego KARMANN GHIA typ 34. w czwartek 26 września wyjazd rano około 5.00. Jakaż była moja frustracja, gdy wyjeżdżając z placu we włoskim samochodzie „typu POMOC DROGOWA padły” światła. Wszelakie próby spowodowania powrotu oświetlenia drogowego w czasie około dwóch godzin „spełzły na panewkach”.
Mocna kawa....... Co robić,,,,,,, co robić? Przepakowuję wszelakie, „cze majdany” do mego SUV-a i pomykam w kierunku województwa Dolnośląskiego. Chęć spotkania z miłośnikami KARMANN-a jest silniejsza niż jakaś tam awaria. Podróż jak to po Polskich drogach, raz wolniej szczególnie w przejazdach przez Warszawę i Wrocław, raz szybciej, dzięki „dopalaczom” ostatnio modnym pt. GPS, CB, Anty radar, i po kilku godzinach jest upragniony cel Willa LAWENDOWE WZGÓRZE.
Dzień pierwszy - zakwaterowanie
Zakwaterowanie w willi Lawendowe Wzgórze, kolacja pierwsze rozmowy o naszych pojazdach, wymieniamy się spostrzeżeniami wiadomo na temat jakich................... Volkswagenów. Kosztujemy przepyszne nalewki.
Dzień naked celebrities drugi - rajd turystyczny i ½ mili
Zaczynamy wspólnym śniadaniem na sześć załóg, uczestników naszego rajdu. Około godziny 9.00 pierwsze przygotowania do wyjazdu z miejsca zakwaterowania. Jurek wykonuje jeszcze ostatnie telefony jako organizator, no i w drogę.
Na zlot zgłosiło się około dwadzieścia załóg, w pierwszym naszym przejeździe po bezdrożach, górach, lasach, zamkach, pałacach i innych atrakcjach ziemi Jeleniogórskiej udział brały cztery KG14, jeden cabrio Triumph Spitfire, oraz Ferrari (replika zbudowana na Toyota MR2-kto nie zna prawdy jest przekonany, że to oryginał).
Trasa naszej przejażdżki po posiadłościach dolnośląskiej ziemi, była przednia, jak i atmosfera wytworzona przez uczestników zlotu. Zwiedziliśmy piękne pałace, rezydencje a zarazem mieliśmy okazję skosztować przepysznej kawy, herbaty, wytrawnych napojów oraz piwa ważonego w BROWARZE SPIŻ, degustacja odbyła się w pałacu Spiż w miejscowości Miłków. Obiad w Willi RÓŻA WIATRÓW, widać po konsumpcji, że wszystkim smakowało. Po obiedzie troszeczkę rywalizacji sportowej w postaci WYŚCIGU NA ½ MILI. A jakże, pełen profesjonalizm, droga publiczna zamknięta dla ruchu przez lokalną Straż Pożarną z Zachełmia. Każdy z uczestników naszego zlotu, no może poza Andrzejem z Lublina w KG „z podwójnymi dolotami marki DELLORTO" przyjmował rywalizacje z przymrużeniem oka. Kto wygrał w serii KG? Oczywiście Andrzej w swym czerwono-krwistym „rumaku” w kategorii Karmann Ghia, ale doszło do wyścigu z kolegą Gienkiem w replice FERRARI, no i trafiła kosa na kamień, Karmann przegrał z Japońsko-Włoską technologią, niewiele, ale jednak był drugi. No cóż, był starszy.
I tak się kończy dzień drugi, w zasadzie to nie koniec, jest jeszcze kolacja z dyskusją o dniu dzisiejszym, co zdarzy się jutro i jak ma wyglądać nasz niezależny KARMANN GHIA KLUB POLSKA KGKP. Podczas piątkowej kolacji ilość i jakość „nalewek” się zwiększyła. Niektórzy uczestnicy dojeżdżali później i nie brali udziału we wszystkich atrakcjach zlotowych.
Ps. Z mojej obserwacji „DUCHA PUSZCZY” każdy skosztował i smakowało.
Dzień celebrity nudes trzeci – ITINERER
Gości przy stole śniadaniowym więcej. Dojechały kolejne załogi, więc i frekwencja się zwiększy.
Plan na dziś rajd po bezdrożach wokół Jeleniej Góry i nie tylko, według zasad ITINERER. Część pilotów wie „jak to się je” , część słyszała (jak ja) inni zadają pytania „Co to jest?”.
Ruszamy Naked Girls w odstępach czasowych 5-co minutowych.
Ja hentai videos jako pilot no i sam organizator za kierownicą srebrnego KG. Na samym starcie pojawia się zabawna historia, otóż załoga z Poznania (Bogdan i Hanka), po około 10 minutach pojawiają się jakimś cudem ponownie na linii startu. Na pytanie „co jest” pada krótka odpowiedź „coś nie tak”. Jedziemy dalej. Po pokonaniu około pięciu kilometrów, z naprzeciwka widzimy nadjeżdżającego pięknego żółtego Karmann Ghia na ( a jakże) poznańskich tablicach rejestracyjnych, tak tak, Bogdan i Hanka. Ponownie zabłądzili, więc jadą za nami do punktu kontrolnego. Hania bardzo, a nawet „bardziej niż bardzo” krytykuje tego, co wytyczał trasę tegoż rajdu. Jak się później okazało niejasności w pokonywaniu tejże trasy było spowodowane niezrozumieniem odczytu zapisanych informacji. A później było już tylko lepiej, a wręcz „fajowo”. Z przebiegu tej trasy zwiedziliśmy najwięcej „rodzynków” lokalnych. Wypada nadmienić atrakcje turystyczne
-
Przejazd uczestników rajdu przez Szklarską Porębę Muzeum w Szklarskiej Porębie
-
Świeradów Zdrój – Kolej Gondolowa
-
Lubomierz latest celebrity news – Muzeum Kargula i Pawlaka
-
Siedlęcin – Wieża Rycerska
-
Zapora celeb sex video na rzece Bóbr
-
i inne atrakcje turystyczne wokół Jeleniej Góry.
Dzień celebrity sextapes czwarty - zakończenie
Niestety nie dane mi było być na zakończeniu rajdu, jako że droga z Jeleniej Góry do Białegostoku dość długa, musiałem wyjechać rano o piątej. Wyjeżdżając zaczął lać z nieba duży deszcz, już zacząłem współczuć mym kompanom z braku atmosfery na koniec naszego zlotu. Niestety podczas zakończenia lało jak z cebra, ale nie przeszkodziło to, aby zlot się zakończył, zostały wręczone nagrody, dyplomy i najważniejsze: zdobyliśmy wspólnie nowe kontakty z innymi miłośnikami samochodów spod znaku VW KARMANN GHIA.
Ps.Nie mature milf żałuję, że pojechałem bez mojego KG34. Atmosfera, mili uczestnicy, profesjonalnie zorganizowany zlot no i pojeździłem sobie pięknym srebrnym KG14 coupe kolegi Jurka.
Nasuwa się sugestia, właściciele KARMANN GHIA to inny typ zlotowicza, niż Garbusiarz, z całym szacunkiem dla GARBATYCH (ja kiedyś również byłem – Garbusiarzem). Jest „wolniej” przyjemniej, zamiast piwa zacne nalewki, włos srebrzysty na głowie, a mimo wszystko miłość do przedmiotów martwych, niezapomniany dźwięk silnika BOXER no i te VW na przedzie maski. Dużo nas łączy, ale czas pomiędzy Garbami a Karmanami jest duży. Mam nadzieję, że duża część Garbusiarzy dojrzeje jak ja i spotkamy się na trasie w powitalnym geście.
Jacek Kowalewicz
zapraszam do galerii fotograficznej ze zlotu :